Pierwszy grudniowy przepis, ale wcale nie świąteczny, ani też zimowy. Ale miałam takiego smaka i wyszło coś orientalnego, pikantnego i po prostu wyjątkowego. Całe życie nie jadłam bakłażana, aż w jednym z telewizyjnych show usłyszałam, że trzeba go porządnie zwęglić i pozbyć się skórki. No i powiem Wam, że to był strzał w dziesiątkę. Jeżeli tylko lubicie przyprawy takie jak kolendra czy kmin, to koniecznie spróbujcie!
Ja cebulkę i czosnek wrzucam najpierw do miksera - jest po prostu szybciej i nie muszę się bawić w krojenie.
Pastę przechowuj w słoiku, możesz ją od góry zalać małą ilością oliwy. Robię tak z każdą pastą warzywną, dzieki temu nie wysycha z wierzchu.
Przechowuj w lodówce nawet do tygodnia. Smacznego!