Całe życie nie lubiłam sernika. Tego na ciepło - tak po prostu. A ten na zimno zawsze wydawał mi się jakąś twardą, żelatynową masą bez smaku. Aż zupełnie przypadkowo kupiłam kilogramowy serek pomarańczowy i zaczęłam myśleć "Co z nim zrobić?". I tak wyszedł sernik. Pyszny, lekki i śliczny!
Czas przygotowania: 1g
Porcje: 12 porcji
Proporcja żelatyny do serka to moja inwencja, z której jestem dumna, bo sernik idealnie się kroił, a nie był jakimś monolitem, które często można spotkać w kiepskich ciastach sklepowych.
Połączenie czekoladowego spodu i pomarańczowej masy serkowej - super! Tylko poważnie dajcie kwaśny dżem :*